Wykonanie
Przód: ekran CGG 5 generacji, wyświetlacz 5,10", głośnik, kamerka 8 Mpx oraz czytnik linii papilarnych
Tył: metal, który niestety można dość łatwo porysować chowając telefon do kiszeni z kluczami. W górnym rogu 2 aparaty 20 i 12 Mpx oraz lampka flash
Linia: zaokrąglona, ramka wykonana z metalu, co ciekawe przycisk włączania jest kolorowy.
Ogólne: telefon w rękach trzyma się wzorcowo, dzieję się tak za sprawą niewielkiej bryły jaką producent wybrał do produkcji flagowca. Nic nie trzeszczy przy ściskaniu. Telefon sprawia wrażenie solidnego i taki też jest.
Bateria
3200 mAh. Prz takim wyświetlaczu jaki jest w P10-tce bateria z powodzeniem wytrzymuje 1.5 dnia na baterii przy intensywniejszym użytkowaniu. Maksymalny czas jaki udało mi się wykręcić Huawei'em to 3 dni. Akumulator wspomagany jest szybkim ładowaniem, w tym przypadku bardzo szybkim od 0 do 100% udało mi się naładować w niespełna godzinę.
Praca
O pracy P10-tki nie będę się zbytnio rozwodził. Telefon działa wręcz ekspresowo za sprawą zamontowanych podzespołów. Moja wersja posiada 4 GB RAM, więc o jakichkolwiek opóźnieniach nie ma co mówić. Czytnik linii papilarnych działa również szybko, chyba najlepiej ze wszystkich smartfonów jakie testowałem. W kwestii aparatów z tyłu, można zobaczyć, że telefon przyciemnia trochę zdjęcia. Co ważne w smartfonie jest tyle możliwości zabawy, że wątpię by ktokolwiek odkopał wszystkie w przeciągu miesiąca czasu.
Podsumowanie
W czasie testów byłem bardzo zadowolony z urządzenia. Z pewnością ten model skierowany jest dla osób, które cenią sobie szybkość smartfona i przy tym robią dużo zdjęć, bo Huawei P10 nadaje się do tego jak mało kto. Jak dla mnie na minus wyświetlacz gdyż preferuje 5.50".
Wyboru nie polecam ale też nie neguje.
0 komentarze:
Prześlij komentarz