niedziela, 20 sierpnia 2017

Nie tak dawno zachwycałem się Xiaomi RedMi 4a, który zakupiłem tak naprawdę za grosze, a chwile później dostałem do testów smartfon tej samej marki tylko wersja 4X. Miałem czas na przetestowanie nowej zabawki, a wrażenia z tego będzie można przeczytać poniżej.





Wykonanie

Telefon niby budżetowy, dostępny za niewygórowaną cenę, a bryła, którą trzymam sprawia lepsze wrażenie niż niejeden średniaczek. 
Przód: ekran 5", szkło w wersji 2D.
Tył: metalowe plecki i co dziwne czytnik linii papilarnych 
Linia: standardowa, zaokrąglona, bryłę świetnie się trzyma
Ogólnie: telefon wykonany mega dobrze, wszystko idealnie spasowane. Nic nie trzeszczy ani też nie odstaje. Jak wspomniałem wyżej, telefon trzyma się świetnie. Jeśli chodzi o 4X telefon nie jest dość szeroki.

Bateria

4100 mAh. Przy tym wyświetlaczu bateria spokojnie wytrzymywała mi 2-3 dni w zależności od użytkowania. Telefon ciężko rozładować w jeden dzień nawet z podświetleniem wynoszącym 100%. Ponadto akumulator posiada wsparcie w szybkim ładowaniu. +/- 1.5h wystarczy by naładować ją do pełna.

Praca

Telefon sporadycznie musiał się namyśleć, aby otworzyć aplikację. Moja wersja Xiaomi posiada 3GB RAM, przez co przycięcia przytrafiały się naprawdę rzadko, ale jak już to nie przeszkadzało mi aż tak bardzo. Jeśli chodzi o czytnik linii papilarnych, działa bardzo dobrze. Odblokowanie telefonu zajmuje jakąś tam setną sekundy. Do tego w 99% odcisk był odczytywany poprawnie. Plus Redmi 4X to dioda podczerwieni, dzięki której możemy sterować urządzeniami typu TV.


Podsumowanie



Jestem w posiadaniu modelu 4a, lecz 4X przypadł mi bardzo do gustu. Sam telefon pomimo, że posiada tylko 5" (nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania) służył mi bez zarzutów. Jeśli biorąc poziom mojego zadowolenia z współpracy oceniłbym 4X na 9.0/10.


Wyboru nie polecam ale też nie neguje.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Translate

zBLOGowani.pl

Popular Posts